Mężczyzna powinien się znajdować w szpitalu psychiatrycznym. 38-latek leczył się, ale po tym, jak wyszedł ze szpitala, jego bliscy i sąsiedzi zaczęli się bać o swoje bezpieczeństwo. O dalsze leczenie zabiegał jego ojciec, który kilka lat temu padł ofiarą pobicia ze strony syna. Zgodę na przymusową terapię wydał sąd. Mężczyzna nie trafił jednak z powrotem do szpitala z powodu braku miejsc.
38-latek nadużywał alkoholu, zaczepiał dzieci i wymuszał pieniądze od sąsiadów. Kilkanaście razy musiała interweniować policja. Wreszcie został zatrzymany i zamiast do szpitala psychiatrycznego, gdzie powinien przebywać, trafił do aresztu. Policja postawiła mu trzy zarzuty: prowadzenia pojazdu po alkoholu, gróźb karalnych i znęcania się nad bliskimi. Mężczyzna przebywa w areszcie. Nie wiadomo, czy i kiedy znajdzie się dla niego miejsce w szpitalu, by mógł kontynuować leczenie.