Czy polska wieś zatem przestanie produkować jedzenie? Czy ma być tylko miejscem relaksu i wypoczynku dla mieszczuchów? Ewentualnie kilka świnek i kur? Jak pogodzić wodę z ogniem?Coraz częściej słyszymy o protestach przeciwko budowie wielkich hodowli na wsiach. Taki protest miał ostatnio miejsce w Kędzierzynie koło Gniezna, gdzie rolnik chce wybudować hodowlę na tysiąc świń. Sprzeciwiają się temu osoby, które w tej miejscowości ostatnio się osiedliły.
Gdzie budować wielkie fabryki jedzenia? Wiadomo, że ich sąsiedztwio wiąże się np. z nieprzyjemnym zapachem, wzmożonym ruchem dużych aut....Może mieszkają Państwo w takiej okolicy? Jakie kroki podjął w sprawie oprotestowanej hodowli w Kędzierzynie koło Gniezna wójt gminy Niechanowo Szymon Robaszkiewicz? Chce ją zablokować uchwałą rady gminy. Rada gminy Niechanowo przyjęła uchwałę która umożliwia stawianie na terenie wsi Kędzierzyn tylko domów mieszkalnych.
Ale to nie był jedyny protest przeciw wielkim chlewniom. Podobny odbył się także koło Kłecka w listopadzie 2016 roku. Po protestach mieszkańców inwestor wycofał się z budowy. Podobnie było w Wągrowcu, gdzie firma Animex zamierzała wybudować gigantyczną ubojnię.
Jak pogodzić rozwój rolnictwa z racjami mieszkancow? „W środku dnia”, początek o 12:15. Telefon do studia: 618 654 654.
Z drugiej strony często mają olbrzymie areały ziemi i mogliby swoje plany wdrożyć w życie z dala od skandali i protestów, jednak wymagałoby to większych inwestycji. Skoro jednak mogą mieć miliony bez nich, to po co przepłacać.
Jeżdżąc po Polsce dojrzymy fermy w oddali, gigantyczne, które nie mają sąsiedztwa (przede wszystkim mieszkalnego) i nikomu nie wadzą.
Spójrzcie na inwestycje w Kawęczynie, gdzie potentat norkowy chciał wybudować fermy na 1 000 000 kur 400m od okien mieszkańców! Skandalem jest to, że nie ma instytucji miejskiej, która racjonalizuje tego typu projekty.