"Cała obsługa polega na przygotowaniu robota do pracy" - wyjaśnia kierownik grupy badawczej systemów autonomicznych w Centrum Technologii Rolniczej i Spożywczej, Jacek Wojciechowski.
Czyli musimy zaprogramować rodzaj wykonywanego zabiegu, a także wybrać pole i specjalnie przygotować pole do pracy. Zaznaczamy kontur, czyli obrys pola i ścieżkę przejazdu robota. Robot musi zostać dostarczony na miejsce pracy, na wyznaczony obszar, włączamy go i już rozpoczyna pracę
- mówi Jacek Wojciechowski.
Kamery i sztuczna inteligencja pozwalają robotowi rozróżniać kukurydzę od chwastów oraz oceniać stan roślin. Pojazd jeździ po polu sam po zaprogramowanej trasie. Można też sterować nim ręcznie.
"To odpowiedź na współczesne trendy, problemy społeczne i środowiskowe" - mówi dyrektor Centrum Technologii Rolniczej i Spożywczej, Julia Gościańska-Łowińska.
Dzięki zastosowanej technologii, czyli na przykład selektywnym opryskom, możemy ograniczyć zużycie środków ochrony roślin, czyli herbicydów, więc mamy w tym momencie korzyści typowo środowiskowe. Obserwujemy też wielkie problemy jeśli chodzi o ludzi, którzy pracują w rolnictwie, jest ich coraz mniej, w związku z czym taki robot na te wyzwania odpowiada
- mówi Julia Gościańska-Łowińska.
Testy na prototypie mają skończyć się w tym roku. Kolejnym etapem będzie produkcja i sprzedaż. Będzie to pierwszy taki robot produkowany w Polsce. Projekt jest dofinansowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.