"Dura lex sed lex". Spółdzielnia Kółek Rolniczych w Witkowie może przestać istnieć
Powodem jest wygaszenie jej prezesowi mandatu radnego.
"Cała obsługa polega na przygotowaniu robota do pracy" - wyjaśnia kierownik grupy badawczej systemów autonomicznych w Centrum Technologii Rolniczej i Spożywczej, Jacek Wojciechowski.
Czyli musimy zaprogramować rodzaj wykonywanego zabiegu, a także wybrać pole i specjalnie przygotować pole do pracy. Zaznaczamy kontur, czyli obrys pola i ścieżkę przejazdu robota. Robot musi zostać dostarczony na miejsce pracy, na wyznaczony obszar, włączamy go i już rozpoczyna pracę
- mówi Jacek Wojciechowski.
Kamery i sztuczna inteligencja pozwalają robotowi rozróżniać kukurydzę od chwastów oraz oceniać stan roślin. Pojazd jeździ po polu sam po zaprogramowanej trasie. Można też sterować nim ręcznie.
"To odpowiedź na współczesne trendy, problemy społeczne i środowiskowe" - mówi dyrektor Centrum Technologii Rolniczej i Spożywczej, Julia Gościańska-Łowińska.
Dzięki zastosowanej technologii, czyli na przykład selektywnym opryskom, możemy ograniczyć zużycie środków ochrony roślin, czyli herbicydów, więc mamy w tym momencie korzyści typowo środowiskowe. Obserwujemy też wielkie problemy jeśli chodzi o ludzi, którzy pracują w rolnictwie, jest ich coraz mniej, w związku z czym taki robot na te wyzwania odpowiada
- mówi Julia Gościańska-Łowińska.
Testy na prototypie mają skończyć się w tym roku. Kolejnym etapem będzie produkcja i sprzedaż. Będzie to pierwszy taki robot produkowany w Polsce. Projekt jest dofinansowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.
Powodem jest wygaszenie jej prezesowi mandatu radnego.
Na Alei Solidarności samochód na powiatowych numerach rejestracyjnych wymuszał światłami ustąpienie miejsca na drodze. Pospieszany w ten sposób kierowca przyhamował przed przejściem dla pieszych i wówczas doszło do kolizji. Zapis tego zdarzenia trafił do internetu.
Rabin zmarł w 1837 roku w Poznaniu. Jego mogiła znajduje się na dziedzińcu kamienicy przy Głogowskiej. W XIX wieku uratował Poznań, w czasie epidemii cholery wyjaśnił pruskim władzom, dlaczego mieszkańcy umierają na tę chorobę. Okazało się, że pili wodę ze skażonych źródeł.