Dyrektor działającego tam obecnie Liceum Ogólnokształcącego nr 1 Marek Tyrakowski przypomina, że ta organizacja działała przez pięć miesięcy na przełomie lat 1947-48 i liczyła tylko czterech członków.
To byli bardzo młodzi ludzie, kilkunastoletni. Trzej z nich to byli uczniowie naszego gimnazjum, a czwarty to był po prostu jarociniak, ich przyjaciel, nieco starszy od nich, który powołał tę organizację do życia i wymyślił nazwę "Skrusz kajdany"
– opowiada dyrektor jarocińskiego ogólniaka.
Tomasz Cieślak z poznańskiego IPN przypomina, że trzech członków organizacji dostało kary sześciu lat więzienia, a jeden - dwóch lat.
Ci trzej opuścili więzienie w 1951 roku, ale wcześniej przeszli bardzo brutalne śledztwo. Byli katowani i torturowani przez funkcjonariuszy UB
– powiedział nam Cieślak, zaznaczając, że ci młodzi ludzie zapłacili za swoją działalność o wiele wyższe ceny niż samo więzienie. Tak naprawdę zostali naznaczeni na całe życie jako wrogowie ustroju i to się za nimi wlokło, skutkując szeregiem kłopotów.
Obecny na uroczystości w Jarocinie dyrektor Oddziału IPN w Łodzi Dariusz Rogut przypomniał, że w latach 1947-1954 w Polsce działało nieco ponad tysiąc takich organizacji młodzieżowych, które walczyły z ustrojem komunistycznym i sowietyzacją.
One zrzeszały około jedenastu, dwunastu tysięcy uczniów. Prowadziły głównie działalność propagandową, antyustrojową. One nie tylko pisały hasła na murach, typu „pamiętamy o Katyniu”, również przygotowywały i rozrzucały ulotki…
– opisuje dr Rogut.
W uroczystościach w Jarocinie udział wzięli m.in.: szkolna młodzież, władze miasta i powiatu, wojsko, przedstawiciele wojewody.