NA ANTENIE: TA SAMA CHWILA/BAJM
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Poznań solidarny z Ukrainą. Tysiące ludzi na placu Wolności

Publikacja: 26.02.2022 g.18:03  Aktualizacja: 27.02.2022 g.13:23 Jacek Butlewski
Poznań
Tysiące ludzi na poznańskim placu Wolności protestowało przeciwko rosyjskiej agresji na Ukrainę. W ten sposób wyrazili swoje wsparcie dla naszego wschodniego sąsiada.
protest przeciwko rosyjskiej agresji plac wolności - Leon Bielewicz
Fot. Leon Bielewicz

Wśród pikietujących byli też sami Ukraińcy. Jedna z przemawiających Dagmara Gregorowicz z zespołu Dagadana zachęcała do tego, by lepiej poznać właśnie Ukraińców, mieszkających w Poznaniu, także tych, którzy przyszli dziś na plac.

Podejdźcie do Ukraińców tu na placu, zapamiętajcie te osoby, wymieńcie się telefonami i kontaktami, wszyscy wysyłają bardzo dużo wiadomości, ludzie nie wiedzą, jak pomóc albo może wie - ta informacja (przekazywana o tym, co dzieje się na Ukrainie) nie jest pewna. Tu macie informacje z pierwszej ręki

- mówiła Dagmara Gregorowicz.

"Poznawajmy się, dzisiaj my wszyscy jesteśmy tacy sami" - dodała Dagmara Gregorowicz.

Maria Andruchiw ze Stowarzyszenia Polska-Ukraina od ośmiu lat mieszka w Poznaniu. Jak mówi, każdego dnia dostaje setki telefonów i wiadomości z prośbą o wsparcie.

Dostałam rano mnóstwo wiadomości z podziękowaniami za to, że udało się przeprowadzić rodzinę przez granicę, udało się skontaktować z osobami, które oferują dom... Nie dostałam jednak żadnych wiadomości od rodziców

- mówiła Maria Andruchiw.

"Dopiero o 13:00 dostałam wiadomość od rodziców, którzy byli w piwnicy" - dodaje Maria Andruchiw. W miejscowości jej rodziców, Rosjanie próbowali dziś wysadzić w powietrze tory kolejowe, łączące Kijów ze Lwowem.

Sławomir Majdański pomagał w organizacji pikiety. Nie chciał dziś, by określano, z jakiej jest organizacji. Jak powiedział, najważniejsze, że na placu są ludzie o różnych poglądach, których zjednoczyła sprawa Ukrainy.

O ile można mówić o jakiejkolwiek radości w tej sytuacji, cieszy to, że ta idea jest absolutnie ponad podziałami. Przyszli ludzie, którym leży na sercu dobro sąsiada, naszych przyjaciół, braci i sióstr, bardzo często rzeczywiście krewnych z Ukrainy, z kraju bardzo nam zaprzyjaźnionego, z kraju o bardzo trudnej historii - podobnie, jak nasza. To wszystko, co tutaj się dzieje jest szczere, jest spontaniczne. Co chwilę ktoś do mnie przychodzi, pyta, jak można zdobyć przypinkę, flagę, gdzie może zostawić bandaże, gdzie może przekazać pieniądze

- mówił Sławomir Majdański.

Jeden z uczestników manifestacji, Witold Horowski, prezes Stowarzyszenia Polska-Ukraina w Poznaniu powiedział, że poznaniacy dziś pracując aktywnie dla Ukrainy, pracują też dla Polski.

Co możemy zrobić? Możemy się interesować tym, jak można pomóc, jak aktywnie pomagać, nie skupiać się tylko na newsach, które płyną z frontu, bo to może być frustrujące, wręcz destrukcyjne, tylko skanalizować swoją energię na konkretnych działaniach. Są organizowane zbiórki, m.in. pieniężne i rzeczowe

- mówił Witold Horowski.

Według Witolda Horowskiego w Poznaniu, jeśli weźmiemy możliwości tego miasta, można przyjąć parę tysięcy Ukraińców. Szacował to na podstawie deklaracji samych mieszkańców. Są - jak dodaje - jeszcze miejsca na przykład w hotelach, co sprawia, że ta liczba miejsc dla uchodźców z Ukrainy rośnie.

https://www.radiopoznan.fm/n/bYfrOC
KOMENTARZE 1
Jacek Wróblewski
dżon 27.02.2022 godz. 07:13
Czy na wiecu był Prezydent Poznania?