Prawie 100-osobowa załoga sprzeciwia się planom włączenia ich w struktury szpitala wojewódzkiego Dziekanka w Gnieźnie. W zamian za to "Dziekanka" chce oddać szpitalowi powiatowemu w Gnieźnie dwa swoje oddziały: neurologię i udarówkę. Takiemu porozumieniu pracownicy ZOL-u mówią stanowcze "nie".
Pracownicy ZOL-u z Gniezna oprócz transparentów mieli ze sobą dzwonki. Jak mówili po to, aby ludzie w Gnieźnie usłyszeli, co się w Gnieźnie dzieje. - Bo to co chcą zrobić z nami to jest bałagan i świństwo - mówili.
Na ten stan ZOL-u, jaki tam jest ciężko pracowaliśmy wszyscy przez 40 lat - pracownicy i pacjenci. Wszyscy, którzy widzieli ZOL zdają sobie sprawę, że jest to placówka wzorowa a nasi pacjenci (osoby z niepełnosprawnością intelektualną) niejednokrotnie na Dziekance już byli i nie chcą tam wracać. Warunki na Dziekance są o wiele gorsze, a pracownicy też nie chcą zmieniać swojego pracodawcy. I na porozumienie z Urzędem marszałkowskim się nie zgadzamy. Wszyscy pracownicy się boją o warunki płacowe, które na Dziekance są słabsze.
Starostwo powiatowe w Gnieźnie i Urząd Marszałkowski ogłosili wstępne porozumienie, aby ZOL przeszedł w struktury "Dziekanki" jednak bez zmiany dotychczasowej lokalizacji placówki, która mieści się przy ul. Orzeszkowej w pobliżu Szpitala Wojewódzkiego. Na tę propozycję muszą się jeszcze zgodzić radni powiatu gnieźnieńskiego.