NA ANTENIE: PIERWSZA PLANETA OD SŁOŃCA
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Fałszował dokumenty związane z budownictwem. Grozi mu 10 lat więzienia

Publikacja: 15.02.2021 g.17:38  Aktualizacja: 15.02.2021 g.19:54 Przemysław Stochaj
Piła
Robiłem to, bo miałem za dużo pracy - tak fałszowanie dokumentów tłumaczy 46-letni Krzysztof Ś., były pracownik czarnkowskiego starostwa, odpowiedzialny m.in. za wydawanie pozwoleń na budowę. Według prokuratury mężczyzna przez ostatnie kilka lat miał sfałszować przynajmniej 11 dokumentów. Wciąż sprawdzane są kolejne.
długopis zeszyt biuro spis rachmistrz - Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne (archiwum). / Fot. Pixabay

Procedura była dosyć prosta: 46-latek podrabiał podpis starosty i urzędową pieczęć.  - Wydawał dokumenty zezwalające na budowę, mimo, że sprawa była niedokończona bądź w ogóle nie było jej w urzędowym obiegu - mówi prokurator rejonowy w Trzciance Magdalena Roman.

Urzędnik tłumaczył, że nieraz był tak obciążony pracą, że czasami zaniedbał pewne terminy. Wtedy szybko wydawał takie fałszywe decyzje. Skanował z istniejących, oryginalnych dokumentów podpis starosty i nanosił ten skan na te decyzje. Natomiast były też takie decyzje, dokumenty, które w ogóle były wydane poza prowadzonymi postępowaniami administracyjnymi. Czyli postepowanie w ogóle nie było zarejestrowane w urzędzie.

Prokuraturę zawiadomiło samo starostwo. Proceder odkryto przypadkiem, gdy jeden z petentów próbował wyjaśnić błąd w dokumentacji budowlanej. Okazało się, że jego dokumenty w ogóle nie były zarejestrowanie i nie
figurują w dokumentacji gromadzonej przez starostwo.

Starosta czarnkowsko-trzcianecki Feliks Łaszcz, sytuację komentuje krótko:

Pracownik został zwolniony dyscyplinarnie jeszcze w zeszłym roku.

Prokuratura zajmuje się sprawą właśnie od 2020 roku. Dopiero teraz temat odkryła lokalna telewizja: TV Asta. Śledczy wciąż sprawdzają, ile tak naprawdę dokumentów mógł podrobić Krzysztof Ś.

Mężczyzna pracował w starostwie 20 lat. Udowodniono mu jak na razie fałszerstwo kilkunastu dokumentów, za część pobierał wynagrodzenie, dlatego grozi mu nawet do 10 lat więzienia.

https://www.radiopoznan.fm/n/hI43Lj
KOMENTARZE 0