Według strażaków dwie osoby ewakuowały się z mieszkania jeszcze przed przyjazdem służb. Pożar wybuchł w kuchni, gdzie według sąsiadów lokatorka mieszkania przygotowywała świąteczne potrawy.
- Wnuczki poszły na święconkę, babcia została w domu, prawdopodobnie coś nalała na kuchenkę, ogień wybuchnął, szybko ze święconki przylecieli, ale już ich nie wpuścili do mieszkania. Z tego, co mi mówiła wnuczka, to mieszkania nie jest ubezpieczone, to jest dramat, na same święta coś takiego - mówił jeden ze świadków.
Strażacy nie musieli ewakuować ludzi z innych mieszkań. Według naszych informacji lokatorka mieszkania jest lekko poparzona, ale jej życiu nic nie zagraża. Przyczyny wybuchu pożaru będzie wyjaśniać policja.