Podoficerowie będą stanowić większość w dowództwach. Poznańska szkoła uczy ich od 19 lat

Podczas uroczystości Inspektor Szkolenia z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, gen. bryg. Piotr Kriese podziękował kadrze szkoły za dotychczasową służbę i zapowiedział kolejne wyzwania.

Moderujemy struktury sił zbrojnych. Jest taka koncepcja 40 na 60 procent na szczeblu taktycznym, na szczeblu operacyjnym, w dowództwach, zmiana struktury, że ma być 40 procent oficerów i 60 procent oficerów. To też świadczy o większych potrzebach w zakresie podoficerów do realizacji zadań

 - mówi gen. bryg. Piotr Kriese.

Podoficer to kapral, sierżant lub chorąży. Takie wykształcenie pozwala dowodzić między innymi drużyną, plutonem czy batalionem.

Wzmożonej pracy po wprowadzeniu zapowiadanych zmian spodziewa się kierownik Sekcji Szkolenia Wielkopolskiej Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych st. chor. sztab. Sebastian Osicki.

Będziemy mieć więcej pracy, będziemy szkolić więcej podoficerów. Teraz warunki, które są na Ukrainie w czasie wojny pokazują, że podoficerowie są bardzo ważni. Wszystkie armie podpatrują swoich sąsiadów, my też patrzymy na Stany Zjednoczone, na Wielką Brytanię, na Niemcy, patrzymy jak wygląda praca korpusu podoficerskiego, więc dla nas też istotne jest, żeby ten trend się utrzymał, żeby podoficerowie byli ważnym ogniwem, w kierunku szkolenia szeregowych i w kierunku dowodzenia nimi

 - mówi st. chor. sztab. Sebastian Osicki.

Wyszkolenie oficera trwa 5 lat. W przypadku podoficera nauka kończy się szybciej i żołnierz zaczyna zdobywać doświadczenie i awanse. Zmiany mają znaczenie w zwiazku z planem powiększenia polskiej armii do 300 tysięcy żołnierzy.

Dziś przy okazji uroczystości dyplom ukończenia bazowego kursu podoficerskiego odebrało 177 absolwentów. W zeszłym roku WSPWL wyszkoliła 750 przyszłych dowódców i instruktorów.