W Sarbi znowu wrze. Mieszkańcy chcą odpowiedzi, kiedy zniknie nielegalne wysypisko
Mieszkańcy domagają się odpowiedzi, kiedy z ich miejscowości zniknie nielegalne składowisko odpadów. Śmieci zaczęły się tam pojawiać w 2018 roku.

- Słyszeliśmy, że jakiś czas temu ta rura pękłą kilka działek od nas, awarię usunięto, a w tym roku na wiosnę - żona powiedziała mi, że bardzo mocno czuć gaz w ogrodzie. Przyjechała ekipa pracowników, otaśmowano nam ogród, postawiono tabliczkę "Uwaga gaz, grozi wybuchem".
Tydzień trwało, zanim rurę znaleziono, rozkopano i zaspawanie nieszczelność. Podczas prac naprawczych pan Bartosz dowiedział się, że z powodu wieku gazociągu (a liczy on sobie 40 lat) oraz podmokłego terenu - rury są skorodowane i należy unikać grillowania w miejscu ich przebiegu.
- Ponieważ awarii było więcej - sprawą zainteresował się samorząd i w trybie ustawy o zarządzaniu kryzysowym - prezydent Piotr Korytkowski zwrócił się o
wyjaśnienia do spółki zarządzającej gazociągiem.
- Następują jakieś doraźne działania a nie jest załatwiona sprawa od początku do końca. Biorąc pod uwagę to co się wydarzyło w miejscowości Janków Przygodzki, czyli potężny wybuch gazu, którego pożar trwał kilka dni - tutaj mamy duży niepokój. Dlatego wystąpiłem do prezesa PGNiG, żeby natychmiast podjął mi jakie działania spółka zamierza podjąć aby mieszkańcy byli bezpieczni.
Warto dodać, że rura, którą naprawiano na działce pana Bartosza dostarcza gaz dla całego miasta a uszczelniono ją - spawając specjalną technologią - bez przerywania dostaw tego surowca.
Mieszkańcy domagają się odpowiedzi, kiedy z ich miejscowości zniknie nielegalne składowisko odpadów. Śmieci zaczęły się tam pojawiać w 2018 roku.
Intelektualiści z całego kraju dyskutowali w podpoznańskim Będlewie o zmianach na arenie międzynarodowej i wyzwaniach w najbliższych miesiącach i latach. Z okazji 95-lecia Radia Poznań odbyła się sesja naukowa "Polska - pomiędzy starym zagrożeniem a nową szansą". Honorowy patronat nad wydarzeniem objął wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk.
Szefowa Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP-NOP jednak stanie przed poznańskim sądem. Sąd Okręgowy uchylił decyzję o umorzeniu sprawy, w której Justyna Socha została oskarżona o znieważenie poznańskiego lekarza.