Kolejny punkt wymiany książek w języku ukraińskim działa w Poznaniu [Wielkopolanie pomagają Ukrainie - 19.07]
Drugi już punkt wymiany książek w języku ukraińskim działa od wczoraj w Poznaniu. Został uruchomiony na poznańskich Jeżycach.
Przejazd kolejowy na ulicy Opolskiej w Poznaniu oddziela pętle tramwajową od przystanku autobusowego i dworca kolejowego na Dębcu. Mieszkańcy często nie mogą zdążyć na przesiadkę.
"Czasami jadą pod rząd cztery pociągi" – mówi Tomasz Wierzbicki z Rady Osiedla Świerczewo.
No i sumarycznie ten przejazd potrafi być zamknięty przez 20 minut. Jest ponad 10 takich dłuższych zamknięć w ciągu. Zgodnie z danymi PKP, przejeżdża tutaj 120 pociągów osobowych w ciągu doby i jak się sprawdzi w godzinach szczytu, to ten przejazd kolejowy jest mniej więcej przez 50 procent czasu zamknięty
- wyjaśnia Tomasz Wierzbicki.
Przed laty była w tym miejscu kładka nad torami. Kilka lat temu została jednak rozebrana. Poznańscy urzędnicy planują teraz rozbudowę pętli autobusowej Dębiec.
"Już dwa lata temu zleciliśmy opracowanie koncepcji budowy wiaduktu lub tunelu nad torami" – mówi rzeczniczka prasowa Zarządu Dróg Miejskich, Agata Kaniewska.
Spółka PKP nie wyraziła zgody na budowę przejścia podziemnego lub na budowę kładki, w związku z tym prace koncepcyjne zostały wstrzymane. W czerwcu tego roku ZDM ponownie wystąpił do spółki PKP o zmianę stanowiska w sprawie koncepcji. Do tej pory nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi od PKP
- mówi Agata Kaniewska.
Przejazd kolejowy na Opolskiej zamykany jest na 6 minut przed przyjazdem pociągu. Urzędnicy i osiedlowi radni proponują skrócenie tego czasu. To mogłoby tymczasowo zmniejszyć problem.
PKP brak pozytywnej opinii dla tunelu lub kładki tłumaczą względami bezpieczeństwa. Przedstawiciele spółki mają spotkać się pod koniec lipca z miejskimi urzędnikami, żeby wspólnie wypracować rozwiązanie problemu.
Drugi już punkt wymiany książek w języku ukraińskim działa od wczoraj w Poznaniu. Został uruchomiony na poznańskich Jeżycach.
Rosyjska armia ostrzelała we wtorek Słowiańsk na wschodzie Ukrainy; są ranni, pod gruzami budynków są ludzie - poinformował mer tego miasta w obwodzie donieckim Wadym Lach.
Władze Rawicza nie poddają się i walczą o inwestycje, zwłaszcza o te, na które dostały dofinansowanie z Polskiego Ładu. Chodzi przede wszystkim o przebudowę wojskowego poligonu.