Do zdarzenia doszło prawie 4 lata temu w Ostrowie. Karetka na sygnałach świetlnych, ale bez sygnałów dźwiękowych uderzyła w skręcający w lewo samochód osobowy. W wypadku zginął 70-letni mężczyzna.
Zdaniem sądu każdy kierowca ma obowiązek upewnienia się przed skrętem czy nie jedzie policja, straż pożarna i karetka.
Oskarżony włączył ten sygnał dźwiękowy w ostatniej chwili, nie widząc szans na uniknięcie zderzenia. Ten sygnał się pojawia, jest słyszalny, w trakcie utrwalonej rozmowy pokrzywdzonego przez zestaw głośnomówiący
- mówił sędzia Patryk Pietrzak.
Karetka w świetle polskich przepisów nie była pojazdem uprzywilejowanym, bo nie miała od początku włączonych sygnałów dźwiękowych. Od wyroku I instancji odwołały się obie strony. Rodzina zmarłego i prokurator domagali się wyższego wyroku, obrona - uniewinnienia.
Wydany dziś wyrok jest prawomocny. Oskarżonego nie było podczas ogłaszania wyroku.