Przestaliśmy nosić maseczki - to jeden z powodów wysypu zachorowań - mówi rzecznik poznańskiego Sanepidu Cyryla Staszewska.
Można powiedzieć, że od miesiąca nie nosimy już maseczek i infekcje grypopodobne pojawiają się. Czynnikiem, który zapewne ma wpływ, jest też zimna wiosna i stąd może właśnie ten wzrost. Można by powiedzieć, że sezon grypowy skończył się, jednak rejestrujemy zachorowania na grypę i choroby grypopodobne
- mówi Cyryla Staszewska.
W Poznaniu i powiecie poznańskim na grypę i choroby grypopodobne zachorowało w kwietniu ponad dwa razy więcej osób niż w tym samym okresie ubiegłego roku. W pierwszym kwartale tego roku Sanepid zarejestrował ponad 34 tysiące przypadków zachorowań, w ubiegłym roku to było ponad 26 tysięcy.