Aktor z Ukrainy Jurij Czebotarow twierdzi, że został pobity przez kierownika lokalu, w którym pracował, gdy chciał się zwolnić i przyszedł po wypłatę. Choć ma złamany nos, w tym tygodniu może wrócić na deski. Niestety, problemy finansowe nie zniknęły - mówi dyrektor Teatru Polskiego w Poznaniu, Maciej Nowak.
Bardzo się cieszymy, że będzie z nami, że będzie grał, ale to oczywiście nie rozwiązuje problemu, bo to jego zajęcie w teatrze jest dla niego pracą dodatkową. W dużym stopniu utrzymywał się z pracy w restauracji. Miejmy nadzieję, że sytuacja jakoś się unormuje, a przede wszystkim będzie ostrzeżeniem, że nie możemy akceptować podobnego wyzysku wobec Ukraińców mieszkających w Polsce.
Maciej Nowak w sprawie aktora interweniował u Rzecznika Praw Obywatelskich, który podjął już interwencję z urzędu. Sprawą pobitego aktora z Ukrainy nie zajmie się policja, bo formalnie sprawy nie zgłoszono. - Nie mamy kontaktu z pokrzywdzonym - mówi nam Andrzej Borowiak z poznańskiej policji. Sprawę wyjaśnia kierownictwo sieci pizzerii, w której miało dojść do pobicia Jurija.