Magdalena C. została zatrzymana zaraz po zdarzeniu. Usłyszała już zarzut zabójstwa - mówi prokurator Łukasz Wawrzyniak:
Podejrzana przyznała się do stawianego jej zarzuty. Złożyła obszerne wyjaśnienia. Podała, że chciała popełnić samobójstwo, nie chciała zostawiać swojego dziecka, dlatego zaplanowała całe zdarzenie i tak, jak powiedziałem, opisała szczegółowo jego przebieg. Mamy już tutaj wstępne te ustalenia, które pozwoliły na przypisanie podejrzanej tego zarzutu zabójstwa polegającego na duszeniu, a następnie zadawaniu co najmniej trzech uderzeń nożem w okolice klatki piersiowej, spowodowanie obrażeń, ran kłutych drążących do serca i w konsekwencji śmierci tego dziecka.
Kobieta po zabójstwie córki planowała siebie otruć, ale ostatecznie z tego zrezygnowała. Zadzwoniła do znajomego, który wezwał pomoc. 26-latka już wcześniej miała myśli samobójcze. Nie radziła sobie w życiu - wynika z jej zeznań.
Mieszkała razem ze swoją matką, ale starszej kobiety w momencie tragedii nie było w mieszkaniu. Jeszcze dziś zostanie przeprowadzona sekcja zwłok dziecka, ale już wczoraj lekarze, którzy ratowali dziewczynkę, mówili, że ciosy nożem przeszyły jej serce na wylot. Obrażenia były tak poważne, że 3-latka zmarła na początku operacji. Dziś do sądu trafi także wniosek o aresztowanie dzieciobójczyni.