Według adwokata mężczyzny Łukasza Jamszoła żądana kwota zadośćuczynienia jest adekwatna do rozmiaru krzywd i cierpień, jakich doznał ten człowiek.
W zasadzie jego życie zostało wywrócone do góry nogami, zmieniło się diametralnie o 180 stopni. Biorąc pod uwagę, że jest to młoda osoba, która miała świetne widoki na przyszłość, w tej chwili praktycznie została bez perspektyw. Powód stał się kaleką w stopniu nieodwracalnym.
27-letni Krzysztof Latański po wypadku drogowym cierpi na niedowład nóg. Jest rehabilitowany, ale nigdy nie wróci do sprawności.
Pomaga mi rodzeństwo i rodzina w każdych obowiązkach domowych, czy zrobienia sobie jedzenia, czy umycia się. Wszystko jest dla mnie ciężkie. Po wypadku wygląda to tak, ze właściwie siedzę w domu, nigdzie nie wychodzę, bo nie mogę.
Do wypadku doszło 3 lata temu, kiedy wracał na motocyklu do domu. Wówczas wjechał w niego samochód, którym kierował 96-latek. Młody mężczyzna doznał urazu kręgosłupa i głowy. Obecny w sądzie pełnomocnik PZU nie chciał się na razie wypowiadać się w tej sprawie.