Mężczyzna leżał na podłodze przy wejściu do lokalu, kobieta została znaleziona w pozycji siedzącej na kanapie. W mieszkaniu był też martwy pies. Śledczy biorą pod uwagę różne hipotezy.
Zawiadomili nas mieszkańcy bloku, w którym mieszkało małżeństwo - mówi rzecznik policji w Koninie Sebastian Wiśniewski.
Że z jednego z mieszkań wydobywa się nieprzyjemny zapach oraz już dawno nie wydzieli mieszkańców, którzy przebywają w tym lokalu i w związku z tym został pod wskazany adres skierowany patrol policji, także straż pożarną. Kluczową informację będzie wynik sekcji zwłok przeprowadzonych przez lekarza medycy sądowej. Tutaj wtedy nam to wyjaśni całą sprawę
- mówi Sebastian Wiśniewski.
Policjanci weszli do mieszkania siłą, bo drzwi i okna były zamknięte. Śledczy wstępnie wykluczyli działanie osób trzecich.
Ciała znaleziono tak późno, bo - jak się dowiedzieliśmy - małżonkowie raczej nie utrzymali kontaktów z rodziną. Nikt ich nie odwiedzał w święta.