Gdy pierwsze zastępy dojechały na miejsce z okien wydostawał sie gęsty czarny dym. Mieszkańcy wyższych pięter mieli odciętą drogę ucieczki.
Strażacy ewakuowali wszystkich drabinami przez okna. 2 osoby wymagały pomocy ratowników medycznych. W mieszkaniu w którym wybuchł pożar nikogo nie było.
Sytuacja jest opanowana, trwa oddymianie budynku. Nie wiadomo kiedy lokatorzy będą mogli wrócić do swoich mieszkań.
AKTUALIZACJA g. 20 30
Ewakuowani mieszkańcy bloku w Trzemesznie wrócili już do domu. Mieszkanie paliło się w bloku przy ul. 22 stycznia.
- Straż pożarna musiała użyć drabin do ratowania ludzi z sąsiednich lokali - powiedział Radiu Poznań rzecznik prasowy straży Pożarnej w Gnieźnie Jarosław Łagutoczkin:
Po przyjeździe straży na miejsce był już widoczny ogień buchający z okna w bloku na I piętrze. Było dość duże zadymienie. W oknach sąsiednich mieszkań przebywały osoby, które wzywały pomocy bo dym odciął im drogę ucieczki schodami. Straż pożarna ewakuowała przy pomocy drabin 3 osoby. Reszta mieszkańców tej klatki schodowej wyszła z bloku o własnych siłach. W mieszkaniu, w którym się paliło, nikogo nie było. Lokal nie nadaje się obecnie do zamieszkania. Na razie nie udało się straży ustalić przyczyny pożaru.
W gaszeniu pożaru brało udział sześć jednostek straży pożarnej z Gniezna i Trzemeszna. Przyczyny pożaru ustali biegły. Śledztwo prowadzi też policja.
Maciej Krzywoszyński/Rafał Muniak
Zdjęcie dzięki uprzejmości portalu Trzemeszno24.info