Przed tygodniem 21-latek wysłał na skrzynkę kontaktową popularnej sieci sklepów ze sprzętem elektronicznym informację o podłożeniu ładunków wybuchowych w obiekcie w Poznaniu. Mail z tą informacją rano odczytał pracownik i powiadomił policjantów.
Funkcjonariusze przeszukali budynki firmy w Komornikach i Poznaniu, ewakuując 150 osób. Nie znaleziono żadnych niebezpiecznych materiałów.
Działania operacyjne policjantów doprowadziły do zatrzymania odpowiedzialnego za fałszywy alarm mieszkańca Rumi w województwie pomorskim. 21-latek przyznał się do winy. Przesłuchującym go policjantom powiedział, że rozzłościły go reklamy sklepu, które stale wyskakiwały mu na ekranie, kiedy grał na telefonie.
Mężczyzna usłyszał zarzut zawiadomienia o fałszywym alarmie bombowym. Grozi mu do 8 lat więzienia.