Matury w Wielkopolsce. Jak poszło uczniom z regionu?
W Wielkopolskim Parku Etnograficznym można zobaczyć, jak żyli i gospodarowali mieszkańcy dawnej wsi.
Nawet jeśli nie ma pięknej pogody, do skansenu w Dziekanowicach zawsze ciągną tłumy turystów, bo jak mówią starsi, „przypominamy sobie dzieciństwo”. Jest skakanie w stodole na siano lub słomę, są dawne urządzenia, wozy konne itd.
Jak mówi etnograf Ada Garbatowska, w Dziekanowicach jest cała wieś stworzona z dawnych budynków przeniesionych tu belka po belce z całej Wielkopolski.
Słomiane dachy, trzcinowe dachy, mamy kościółek drewniany z Wartkowic, obok prawdziwa dawna karczma, jest organistówka, są budynki gospodarcze, wszystko z drewna uzupełnianego gliną. Są studnie z żurawiem, studnie na kołowrót, jest św. Roch, który miał chronić przed zakaźnymi chorobami. W stodołach są jeszcze cepy i młocarnie
- wyjaśnia Ada Garbatowska.
Komu będzie za gorąco, może ochłodzić się w pobliskim jeziorze Lednickim.