NA ANTENIE: PIERWSZA PLANETA OD SŁOŃCA
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

"Cukry" - świat z perspektywy kobiety z zespołem Aspergera

Publikacja: 04.05.2021 g.12:49  Aktualizacja: 04.05.2021 g.12:56
Kraj
Najnowsza książka Doroty Kotas, laureatki Nagrody Literackiej "Gdynia" i Nagrody Conrada w 2020 r.
Cukry - okładka - Wydawnictwo Cyranka
Fot. (Wydawnictwo Cyranka)

Tę książkę właściwie można by dość prosto streścić: to opowieść o sobie samej młodej, nieheteroseksulanej kobiety z zespołem Aspergera. Taki konkretny opisy pasuje zresztą do sposobu opisywania rzeczywistości w „Cukrach” - świat jest tam po prostu taki, jaki jest, z każdym uroczym detalem, fakturą i kolorem przedmiotów, męczącym zestawem cech otoczenia i każdą, przejmnością, przykrością i trudnością, którą powodują inni obecni w nim ludzie.

Autorka już od wstępu wprowadza nas w konwencję wyznania. To ona, Dorota Kotas ma być w centrum książki, ma być jej treścią. Ten osobisty głos wydaje mi się o tyle istotny, że w powszechnej opinii dopiero rodzi się świadomość tego, jak trudna jest sytuacja kobiet nieneurotypowych, funkcjonujących w spektrum autyzmu. Dziewczyny i kobiety diagnozowane są znacznie później niż chłopcy, a to znaczy, że rzadziej i później otrzymują wsparcie. Dzieje się tak dlatego, że mają różne skuteczne strategie maskowania swoich trudności, a dodatkowo narzędzia diagnostyczne nie były tworzone z myślą o nich, szczególnie gdy mowa o osobach dorosłych. Dlatego obecność na półkach księgarń i bibliotek książki, która jest osobistym i drobiazgowym świadectwem kobiety z zespołem Aspergera wydaje mi się ważna. Oczywiście nie z medyczno-diagnostycznego punktu widzenia (to przecież nadal literatura piękna, a nie studium badawcze). Może to być jednak skuteczne narzędzie otwierania na różnorodność, wzmacniania empatii i wrażliwości na drugiego człowieka.

Spotkałam się z opinią, że zmuszanie czytelnika do „wysłuchiwania” potoku wyznań o przykrych, a czasem najokropniejszych doświadczeniach w życiu jest swego rodzaju pułapką. Nie każdy czuje gotowość i potrzebę poznawania trudnych sekretów drugiej osoby, może poczuć się zirytowany, osaczony, przytłoczony lub niesprawiedliwie obarczony nieoczekiwanym ciężarem. Rozumiem taką perspektywę, choć zupełnie nie była ona moim doświadczeniem podczas czytania „Cukrów”. Dla mnie ten wgląd w intymny świat wspomnień, przeżyć, emocji był otwierający na doświadczenia innych osób i na słuchanie podobnych lub zupełnie innych sygnałów i śladów w sobie. 

Domyślam się, że to nie jest książka dla wszystkich. Są i tacy, którzy podważają sens pisania takiej autotematycznej prozy. Jeśli jednak szukać w „Cukrach” morału, to byłby on taki, że nie wszystkich trzeba rozumieć, ale warto cieszyć się z ludzkiej różnorodności. Łatwo byłoby więc rozciągnąć tę maksymę też na książki: choć nie trzeba koniecznie takiego pisania uwielbiać, to warto odnotować ten oryginalny głos w polskiej literackiej rzeczywistości. 

 

 

https://www.radiopoznan.fm/n/Q6PIb5
KOMENTARZE 0