W mieście są teraz bardzo trudne warunki, trwają intensywne ostrzały zarówno w południowej, jak i północnej części miasta. Jest bardzo wielu rannych miejscowych cywilnych mieszkańców, są też zabici
- przekazał przedstawiciel władz. Wiele budynków jest zniszczonych.
Żurawliow szacuje, że w mieście pozostaje ok. 7-8 tys. ludzi. Nie ma możliwości ewakuacji z Łymanu w związku z intensywnością ostrzałów. Część mieszkańców chce wyjechać, dlatego kiedy tylko pojawią się odpowiednie warunki, ewakuacja zostanie przeprowadzona - zapowiedział mer.
W mieście od dwóch miesięcy brakuje wody, gazu i prądu.