Pierwsza połowa była jedną z najsłabszych w wykonaniu Kolejorza w tym sezonie. Beniaminek z Mielca zdominował wicemistrzów Polski i zasłużenie prowadził 1:0. W 27 minucie Prokić trafił głową po dośrodkowaniu z lewej strony boiska.
Zresztą, po przerwie postawa Lecha nie była dużo lepsza. W 64 minucie sędzia anulował trafienie Mikaela Ishaka, bowiem Szwed odbił piłkę ręką. Mielczanie mogli podwyższyć na 2:0, ale dobrze w bramce spisywał się Filip Bednarek. Trzy minuty przed końcem spotkania punkt dla poznaniaków uratował Portugalczyk Tiba.
Na pomeczowej konferencji prasowej trener poznaniaków Dariusz Żuraw nie był zadowolony z postawy swoich podopiecznych...
No niestety to jest kolejny mecz, w którym brakuje nam spokoju. Przede wszystkim w wykończeniu akcji. Brakuje postawienia kropki nad "i". Momentami także szczęścia. Tak jak chociażby w ostatniej minucie, kiedy piłka odbiła się od słupka.
W tabeli Lech jest siódmy i do prowadzącej Legii Warszawa traci 12 punktów. W środę podopieczni Dariusza Żurawia zagrają zaległy mecz z Pogonią Szczecin.