Poznaniacy prowadzili po golu Franka Castanedy w 63. minucie. Kolumbijczyk wszedł na boisko dwie minuty wcześniej. Jagiellonia wyrównała kilkadziesiąt sekund po stracie bramki za sprawą gola Tomasa Prikrila.
Trener Zielonych Dawid Szulczek nie był zadowolony z remisu, tym bardziej, że po czerwonej kartce dla Rumuna Bogdana Tiru, Warta ponad godzinę grała z przewagą jednego zawodnika.
Fakt, że jesteśmy rozgoryczeni po remisie w Białymstoku świadczy o tym, jak ten mecz się układał i jak chcieliśmy go skończyć. Oczywiście, że gdy przeciwnik zostaje osłabiony czerwoną kartką w pierwszej połowie, wszyscy wymagamy tego, żeby mecz wygrać, a dopisujemy jeden punkt. Wiosną nasz zespół dobrze funkcjonuje, a dzisiaj zabrakło nam przyspieszenia gry
- mówił Dawid Szulczek.
Był to siódmy z rzędu mecz Warty bez porażki, która w tabeli wciąż utrzymuje się nad strefą spadkową i ma nad nią dwa punkty przewagi.