Pogoń wydała specjalne oświadczenie w tej sprawie, w krórym czytamy, że "takie podjście (Kolejorza) nie jest zgodne z duchem gry".
Prezes Pogoni twierdzi, że pierwotnie z prośbą o przełożenie meczu zwrócił się do niego prezes Lecha Poznań Karol Klimczak. Szczeciński klub prośbę odrzucił i wtedy, według Jarosław Mroczka, Lech miał się zwrócić do władz Ekstraklasy S.A, a te mecz przełożyły.
Wersję prezesa Mroczka, w rozmowie z Radiem Szczecin, potwierdził rzecznik szczecińskiego klubu Krzysztof Uflanda.
Kwestią pozostawiającą wiele do życzenia jest sam proces przebiegania tej decyzji. Mówię tu o sytuacji, w której szefostwo Lecha najpierw pyta Pogoń Szczecin o zdanie, a kiedy Pogoń się nie zgadza, to pomija ją i wykorzystując pewne zapisy regulaminowe przekłąda mecz.
Decyzję o przełożeniu mecz Lech - Pogoń podjęto wczoraj. Zarząd Ekstraklasy SA przystał na wniosek Lecha Poznań, którego w przyszły czwartek czeka mecz o prawo gry w fazie grupowej Ligi Europy: albo z belgijskim Royal Charleroi, albo z serbskim Partizanem Belgrad.