Do przerwy prowadzili gospodarze, a na początku drugiej połowy poznaniacy musieli uznać wyższość… VAR-u. Po wideoweryfikacji sędziowie najpierw odwołali bramkę Kamila Jóźwiaka, dopatrując się spalonego, a następnie odwołali podyktowany wcześniej rzut karny.
W końcu wyrównał Jakub Moder. Lechici zmarnowali potem kilka dogodnych sytuacji i Tymoteusz Puchacz przyznał po meczu, że zabrakło tylko skuteczności.
Kolejny mecz już w najbliższy wtorek, w Poznaniu z Górnikiem Zabrze.