Dziewczynka jeszcze w maju była zdrowym i wesołym dzieckiem, lubiła słuchać muzyki. Pewnego dnia rodzice zauważyli, że dzieje się z nią coś niedobrego. Stała się nieobecna, nie chciała jeść i zaczęła wymiotować.
Hania trafiła do szpitala, lekarze z początku podejrzewali, że to wirus. Po serii badań postawili druzgocącą diagnozę: guz mózgu.
Dziewczynka przeszła operację usunięcia nowotworu, rodzice myśleli, że będzie lepiej. Jednak okazało się, że rak zaatakował także rdzeń kręgowy i inne miejsca w mózgu. Chemioterapia nie pomaga. Polscy lekarze są bezradni.
Pozostaje kosztowna operacja w Ohio w USA, która daje nadzieję. Na to potrzebne są jednak pieniądze, przynajmniej kilka milionów złotych. Wpłat na leczenie małej Hani można dokonywać na stronie siepomaga.pl. Im szybciej dziewczynka trafi do Stanów Zjednoczonych, tym większe szanse na wyleczenie.
Link do zbiórki - KLIKNIJ