Kilkanaście dni temu pierwszy raz pocięto siatki od wybiegu. W sobotę nad ranem ogrodzenie znowu było uszkodzone, a struś o imieniu Zenek zniknął. Jak przekazał nam Jarosław Tylkowski z Traperskiej Osady, w ciągu dnia ptak wrócił w okolice zagrody.
Czyli kradzież była nieskuteczna. My go zagoniliśmy tutaj na wybieg gdzie są konie i jest na szczęście, tylko nie do końca cały i zdrowy, bo ma przetrącone skrzydło, jedno oko opuchnięte, czyli coś się działo, ktoś uszkodził tego strusia.
- mówi Tylkowski.
Zenek mierzy 2,5 metra i waży około 200 kilogramów, dlatego w ocenie opiekunów mógł po prostu uciec złodziejom. Fotopułapka zarejestrowała kilka osób w kapturach. Pracownicy zagrody zabezpieczają teren. O sprawie poinformowali także komisariat w Czerwonaku.