Tydzień temu rządzący gminami z mediów dowiedzieli się, że stolica Wielkopolski zamierza wystąpić ze związku międzygminnego GOAP, który odpowiada w Poznaniu oraz ośmiu okolicznych gminach za odbiór odpadów.
"Mamy takie doświadczenie, że sobie poradzimy" - zapewnia po dzisiejszych rozmowach burmistrz Pobiedzisk Ireneusz Antkowiak.
Poza tym rozczarowaniem i trochę zaskoczeniem, które wyrażamy, chcemy współpracować ze sobą, chcemy prowadzić te sprawy wspólnie. Nie wiemy czy to dalej będzie GOAP, czy inny związek, może spółka, a może porozumienie? Możliwości jest bardzo dużo.
Burmistrz Pobiedzisk mówi, że najważniejsze, by mieszkańcy nie płacili więcej za śmieci.
To wcale nie jest tak, że Poznań musiał dopłacać do mniejszych gmin
- przekonuje Ireneusz Antkowiak.
Zdaniem burmistrza Pobiedzisk, w gminach w okresie zimowym można rzadziej wywozić bioodpady.
W dużych skupiskach ludzi na osiedlach, gdzie są bloki, to jest niemożliwe
- mówi burmistrz, który podkreśla, że do tej pory gminy rozumiały problemy Poznania.
Z wyliczeń władz miasta wynika, że koszty wywozu odpadów z Poznania są mniejsze niż opłaty wpłacane przez mieszkańców miasta. W podpoznańskich gminach jest odwrotnie. Stolica regionu chce wyjść z GOAP-u od 1 stycznia 2022 roku. Decyzję mają podjąć radni na marcowej sesji.