Kilkuset młodych ludzi z biało-czerwonym flagami wzięło udział w Święcie Niepodległości w Kaliszu. Po przemarszu historycznymi ulicami Kalisza główne uroczystości związane ze 103. rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości odbyły się na Głównym Rynku. Tam zaprezentowano zrekonstruowany sztandar inspirowany oryginalną chorągwią 29. pułku Strzelców Kaniowskich. Odbyła się również uroczystość pośmiertnego mianowania na stopień podpułkownika Bolesława Wodeckiego, dowódcy III batalionu 29 pułku Strzelców Kaniowskich. Godność przyjął jego wnuk Wojciech Miler.
"To wielkie wyróżnienie" - podkreślił.
Nie tylko dla mojego dziadka, ale dla wszystkich żołnierzy tego pułku, którzy bohatersko bronili Ojczyzny, tak w Wojnie Polsko-Bolszewickiej jak i w 1939 roku. Z dziadkiem związana jest wielka tajemnica. Prawdopodobnie przeżył wojnę, prawdopodobnie został przez personel szpitala łódzkiego przemycony do podziemia rodzącej się Służby Zwycięstwu Polski. W tej chwili ma dwa oficjalne groby
- mówi Wojciech Miler.
Podczas uroczystości Prezydent Kalisza Krystian Kinastowski przypominał, że wolność wywalczona przez Polaków ponad wiek temu jest powodem do dumy, Jednocześnie - mówił prezydent - powinniśmy być świadomi, że zagrożenia wciąż istnieją, o czym świadczą wydarzenia na polsko-białoruskiej granicy.
To ważne, aby w tym wyjątkowym dniu, gdy świętujemy odzyskanie niepodległości pamiętać o tym, że są sprawy, o których musimy mówić jednym głosem ponad wszelkimi podziałami
- podkreślił prezydent Kalisza.