System gospodarowania odpadami się nie bilansuje i miasto musi do niego dokładać - mówi burmistrz. Między innymi dlatego, że wbrew deklaracjom - wiele osób śmieci nie segreguje. Radni będą mieli do rozwiązania jeszcze jeden poważny problem dotyczący gospodarki odpadami.
To kłopoty finansowe Zakładu Usług Komunalnych. Jak już informowaliśmy - firma ma około 800 tys. zł długów i straciła płynność finansową. Podwyżka cen odbioru śmieci pozwoli firmie zerować bieżące koszty funkcjonowania, ale na spłatę długu - nie wystarczy, tłumaczy prezes MZUK - Andrzej Sobczak.
- Spółka, jeśli chodzi o bieżące rozliczenia wychodzi na prostą, bo wychodzi na prostą. Zbliżamy się do zera w porównaniu do wcześniejszych strat rzędu 60 tys. miesięcznie, więc do znaczny progres. Niestety - cały czas wisi nad nami bardzo duża kwota, więc żeby spłacić tę zaległość bez pomocy gminy, czy innych ruchów - z bieżącej działalności nie jesteśmy tego pokryć - dodaje Sobczak.
Jeśli radni nie zgodzą się na podwyżkę ceny za odbiór odpadów - nad MZUK-iem zawiśnie groźba bankructwa a na lokalny rynek odpadów wkroczyć mogą prywatne firmy i to one będą decydować o cenach usług.