Do Kamerunu pojechali protetycy z poznańskiego Uniwersytetu Medycznego. Zabrali ze sobą aparaty słuchowe. W Kamerunie nie ma profesjonalnej opieki protetycznej. Aparaty słuchowe są pięć razy droższe niż w Europie i stać na nie jedynie najbogatszych.
Poznańska misja medyczna dotarła do szkoły dla dzieci głuchoniemych, założonej przez polska misjonarkę. To podopieczni ośrodka dostali aparaty słuchowe. Protetycy przeprowadzili też szkolenia, by dzieci i nauczyciele wiedzieli, jak obchodzić się z urządzeniami.
Udało się przywrócić słuch między innymi 7-letniej dziewczynce, która wydawała się kompletnie głucha. Dopiero ponowne, specjalistyczne badanie wykonane przez poznańskich protetyków wykazało, że ma głęboki niedosłuch. Udało się dobrać jej aparat o największej mocy. Teraz dzieci, które do tej pory nie słyszały i nie mówiły, uczą się komunikować ze światem.
Protetycy mogli też mieszkańcom okolicznych wniosek, gdzie rozdali kilkadziesiąt aparatów słuchowych. Do Kamerunu pojechała także fizjoterapeutka Edyta Wdowiak. W tym kraju nie ma takiej opieki, dlatego przed jej gabinetem czekały tłumy pacjentów, które przybyły z najdalszych części Kamerunu. Niektórzy po latach zaczęli chodzić.