Przyjść tutaj może każdy, kto chce pożyczyć książkę, ale można też samemu przynieść lektury czy książeczki dla dzieci napisane w języku ukraińskim. Pierwsi chętni już dzisiaj byli - mówi Staniewski.
Była matka z córką, córka miała trzy lata. Wzięły książki bajkowe, za 2-3 dni odniosą i obiecały przynieść coś na wymianę. To szafka-wypożyczalnia, wisząca na ścianie, każdy będzie mógł przyjść, oddać książkę, jak poczyta, czy przyniesie inną książkę na wymianę. Zależy nam na rotacji książek, mam nadzieję, że książki będą wracać i nie będzie z tym problemu
- mówi Marcin Staniewski.
Już wiadomo, że kolejny taki punkt powstanie wkrótce na Jeżycach, przy ulicy Sienkiewicza. Książki Marcin Staniewski przywiózł m.in. ze Lwowa. Jak się okazuje, Ukraińcy, którzy zostali w swoim kraju, chętnie przekazują dary rodakom, którzy są już w Polsce.
Księgozbiór może w każdej chwili wzbogacić każdy z nas.