Oficer prasowy policji we Wrześni mł. asp. Adam Wojciński powiedział, że 40-latek uczęszczał do szkoły specjalnej. Ponieważ nie pojawił się w placówce, opiekunowie grupy skontaktowali się z rodziną zmarłego, a następnie poprosili o pomoc sąsiadkę 40-latka.
Kobieta przez okno mieszkania, znajdującego się na parterze budynku, zobaczyła leżących na podłodze ojca i syna, po czym wezwała policję. Przy ciałach ludzi był martwy pies.
Strażacy nie znaleźli w powietrzu śladów substancji niebezpiecznych. W mieszkaniu nie było żadnych śladów pożaru czy widocznych uszkodzeń. W pozostałych pomieszczeniach budynku strażacy również nie wykryli stężenia niebezpiecznych substancji.
Do tej sprawy będziemy wracać.
(PAP/G.Ł)