Jak mówi jedna z założycielek Po-Dzielni, Anna Kaczmarek, przychodzą przedstawiciele każdej grupy społecznej.
Wszystkie tutaj rzeczy, które się dzieją, przerastają nasze oczekiwania. Jest niesłychane zainteresowanie mieszkańców i mieszkanek. Bardzo dużo osób nas odwiedza, codziennie jest od 100 do 300 osób. Czasem ktoś przychodzi i mówi: a ja już piję wodę z kranu. To jest metoda małych kroczków i myślę, że tak powoli, powoli ta świadomość ekologiczna zacznie się zwiększać.
Stały problem placówki to przeładowane półki - mieszkańcy więcej rzeczy przynoszą, niż zabierają. Dotyczy to głównie ubrań damskich. Zapotrzebowanie jest na odzież męską czy dziecięcą.
Założycielki pracują nad programem edukacyjnym dla szkół o oszczędzaniu i minimalizowaniu śmieci. W sierpniowym kalendarzu Po-Dzielni trzy wydarzenia. 17 sierpnia szycie toreb ze starych ubrań z harcerzami, 24 naprawianie rowerów, a 31 także torebki, ale szydełkowane.