Wojewoda wielkopolski podpisał tam umowę na dofinansowanie tego zakupu. Auto jest już zamówione, a w garażu OSP stanie najpóźniej w połowie listopada. Jego koszt to ponad 700 tys. zł, z czego około 400 tys. wykłada gmina, pozostałą część - Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
- Ja się bardzo cieszę, bo to nie jest moja pierwsza wizyta u druhów i nie jest też ostatnia, bo będziemy umowy jeszcze przekazywać. W pewnych przypadkach są to wozy, które już są na miejscu a w pewnych przypadkach te wozy się szybko zbliżają - mówi wojewoda.
Z dotacji cieszą się też strażacy. - Zdarzało się, że nasz 27. letni samochód psuł się podczas akcji i musieliśmy go ściągać - mówi Józef Rybicki, prezes OSP w Dębach Szlacheckich. Z nowym autem, z napędem na cztery koła problemów nie będzie - liczy prezes.
- Jesteśmy terenem wiejskim, mamy dużo lasów, mamy na swoim terenie kopalnię, więc ten samochód ma wszędzie wjechać ale ma też i wyjechać - dodaje Rybicki.
Znaczenie nowego nabytku podkreśla starosta Kolski. Robert Kropidłowski to były komendant straży powiatowej w Kole, obecnie - prezes zarządu powiatowego OSP.
- To jest ogromne zasilenie struktur OSP, ale i krajowego systemu ratowniczo gaśniczego, który dla starosty jest najbardziej istotnym elementem systemu bezpieczeństwa powiatu - mówi Kropidłowski.
Wojewoda przekazał dziś dwie umowy na dofinansowanie zakupu aut dla OSP. Jedną w Dębach Szlacheckich, drugą - w Przyjmie, w powiecie konińskim.