Zdobywane przez nie tytuły to nie tylko satysfakcja dla właścicieli, ale też szansa na udział w bardziej prestiżowych wystawach. To z kolei pozwala na bardziej dynamiczny rozwój hodowli.
Wystawcy przyjechali do Poznania z psami 260 ras. Pojedynki na m.in. ładne uzębienie, budowę ciała czy umiejętność zachowania się na ringu, bo tak nazywa się miejsce gdzie wystawia się psy, obserwują poznaniacy. Wśród nich Michał i Ania Zemke, którzy na wystawę przyszli z córką. - Dopiero przyszliśmy, ale już nam się podoba - mówią. Córka jeszcze nie poprosiła ich o kupno psa, ale - jak sami po cichu przyznają - myślą o tym. Pod uwagę biorą owczarka niemieckiego lub husky.
Udział w wystawie bierze wielu obcokrajowców. Wśród nich Skandynawowie. Fińska hodowczyni przyjechała do Poznania ze swoimi chartami. - Ciąglę tłumaczę ludziom, że one nie są wygłodzone, tylko mają taką budowę. Jeżeli chart ma duże, silne mięśnie, to znaczy że wszystko z nim w porządku. Moje mają - przekonuje.
Podczas wystawy można nie tylko oglądać i wystawiać psy, ale też kupić rozmaite akcesoria. Psy mogą załatwiać się do specjalnych pojemników wypełnionych trocinami, poustawianymi w halach wystawowych. Gdyby któryś nie zdążył, hodowca musi po nim posprzątać.