Oceniano nas jako społeczeństwo zamknięte i niechętne do przyjmowania obcych i uchodźców - mówi europarlamentarzysta.
Jak wiemy to otwarcie Polaków i ta ofiarność Polaków wywołała na początku zdumienie i dysonans poznawczy, bo się nie zgadzało tego rodzaju opiniami. To jest oczywiście zmiana pozytywna. Ja się spotykałem z reakcjami ludzi, że Polacy się wspaniale zachowują (...) To jest mit, że te środki na nas czekają. Środki doraźne na pomoc z tym kryzysem powinny się znaleźć i to szybko
- mówi prof. Krasnodębski.
Według danych ONZ, Ukrainę opuściło 4,5 mln osób. Do Polski trafiło 2 mln 700 uchodźców.