Do wypadku doszło po słowackiej stronie. Wśród ofiar jest Krzysztof Ślęzak. "Żył na 200%. I tak odszedł" - napisali w sieci jego przyjaciele.
Poznaniak był biegaczem, triathlonistą, żeglarzem i narciarzem. - Był bardzo otwartym człowiekiem - wspomina jego znajomy Andrzej Gucwa.
Miał w sobie otwartość na inne osoby i poznawanie nowych rzeczy. Był zawsze uśmiechnięty. Pamiętam, jak się poznałem z Krzysztofem na zgrupowaniu w Hiszpanii. Pierwszy raz dłużej rozmawialiśmy w szpitalu, jak się przewrócił na rowerze, pojechałem z nim, żeby opatrzyć rany. Pamiętam, że opowiadał mi o wszystkich swoich pasjach, to robiło ogromne wrażenie.
Dzień przed wypadkiem Krzysztof Ślęzak był na kolejnym szkoleniu lawinowym w Tatrach.
- Zawsze bardzo serio traktował kwestie bezpieczeństwa - podkreślają jego przyjaciele.
W sobotę organizują oni spotkanie pod hasłem "Rundka Krisa". Zamierzają przebiec lub przejechać rowerem ulubioną trasą treningową Krzysztofa Ślęzaka. Start zaplanowano się przy stadionie na Golęcinie.
Przyjaciele i znajomi rozpoczęli także zbiórkę pieniędzy dla ratowników Tatrzańskiego Ochoniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jako jego znajomi i przyjaciele chcemy dołożyć swoją cegiełkę do tego, żeby ratownicy TOPR mieli najlepszy sprzęt i możliwość szkolenia się razem ze światową elitą ratowników górskich
- czytamy w opisie zbiórki prowadzonej na portalu zrzutka.pl.