"W przyrodzie jemioła jest rośliną półpasożytniczną" - mówi prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Jemiołę chyba zna każdy, ponieważ coraz częściej gdzieś się przyczepia do drzew, które mamy nie tylko w lasach, ale też w ogrodach. To jest gatunek bardzo ciekawy, warto o nim wspomnieć choćby właśnie w kontekście symboli Bożego Narodzenia. Przypomnijmy, że jemioła trafiła do nas co prawda z Niemiec, ale tak naprawdę ma tradycje celtyckie. Tam ścinano jemiołę, najczęściej złotym sierpem, a pod nią się całowano. Jemioła jest ważna nie tylko dla ludzi, ale też dla zwierząt, dla ptaków
- mówi prof. Tryjanowski.
Jemiołę wykorzystywali także pszczelarze. W różnych regionach Polski, właśnie w okresie Bożego Narodzenia, wkładali do uli listki jemioły obtoczone woskiem albo je spalano i oddymiano ule. Pszczelarze wierzyli, że dzięki temu będą mieli dostatek miodu i pszczół nie dotkną żadne choroby.