Zaczęło się od kontroli busa zaparkowanego przed domem zatrzymanego. Policjanci znaleźli w nim "tylko" 10 litrów alkoholu bez polskich znaków akcyzy - mówi rzecznik prasowa leszczyńskiej policji Monika Żymełka. Okazało się, że to kropla w morzu.
Policjanci przeszukali pobliski garaż. Okazało się, że mężczyzna przechowuje tam bardzo dużą liczbę 5-litrowych kanistrów wypełnionych alkoholem oraz kartony z pakietami papierosów różnych marek. Ten towar w całości nie posiadał polskich znaków akcyzy. Po przeszukaniu jeszcze miejsca zamieszkania tego mężczyzny okazało się, że łącznie posiadał ponad 3 tys. litrów spirytusu i prawie 300 tys. sztuk papierosów bez polskich znaków akcyzy. Gdyby towar trafił do obrotu, mężczyzna naraziłby Skarb Państwa na stratę ponad pół miliona złotych.
56-latkowi grozi do trzech lat więzienia.