Trzy lata temu trener odmówił prowadzenia zajęć dla osób - jak pisze gazeta "nieheteroseksulanych". Według "wyborczej", mężczyzna stwierdził, że "nie chce być utożsamiany z czymś, pod czym się nie podpisuje” i "nie popiera związków męsko-męskich”. Sąd potwierdził wówczas winę trenera, ale odstąpił od wymierzenia kary ze względu na jego trudną sytuację materialną.
Przepis, na podstawie którego skazano trenera z Poznania i - w podobnej sprawie - drukarza z Łodzi zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Pół roku temu TK uznał przepis za niekonstytucyjny. Na tej podstawie poznański sąd oczyścił trenera.
Kiedy terenu nie znamy, pierwszy idzie saper. Polacy sapera nie potrzebują, bo widać jaką miną jest w krajach zachodnich przyzwolenie na dewiacje.