MZK po raz pierwszy od 9 lat podnosi ceny biletów

Mimo zapewnień rządu, że dochody samorządów wzrosną po wprowadzeniu Polskiego Ładu, Piotr Korytkowski, członek Platformy Obywatelskiej o podwyżki obwinia program gospodarczy Prawa i Sprawiedliwości.

W przyszłym roku 26 mln w kasie miasta zabraknie w związku z tym, co zakłada rząd poprzez reformę systemu podatkowego. Spowoduje to, że musimy zaciskać pasa, aby wydatki bieżące były jak najmniejsze

- mówi Piotr Korytkowski.

Poseł PiS - Leszek Galemba komentuje, że nie ma na dziś powodów do tak radykalnych kroków.

Nie może być takiego szoku, bo nie jest ten szok spowodowany jakimś wielkim wzrostem cen paliwa, ale być może koszty utrzymania, może koszty płacowe wzrosły, oczekiwałbym wyjaśnień od prezes MZK i oczywiście od władz Konina

- mówi Leszek Galemba.

Władze miasta potwierdzają - proponowane zmiany wynikają ze wzrostu kosztów funkcjonowania transportu miejskiego, m.in. z uwagi na wzrost kosztów paliwa i energii elektrycznej, corocznego wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę, konieczności finansowania inwestycji dostosowujących tabor do wymogów ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Koszt funkcjonowania konińskiego przewoźnika to - w ostatnich latach - około 25,4 mln zł rocznie.

W ostatnich kilku latach niespełna 10 mln zł miasto dołożyło do zakupu niskoemisyjnych autobusów, niedawno na ulice Konina wyjechał też autobus elektryczny, za którego leasing również trzeba będzie zapłacić.

Szukając pieniędzy - prezydent zaproponuje radnym nowe stawki cen biletów MZK, czyli zamiast 2.80 - 3,80 zł za bilet normalny. Ma to przynieść milion do dwóch milionów zł dodatkowych wpływów. To jednak nie wszystko - likwidacja darmowych przejazdów dla uczniów szkół ponadpodstawowych przynieść ma kolejny milion złotych dochodu z tytułu sprzedaży biletów.

Jeśli radni przegłosują projekt uchwały, wówczas wejdzie ona w życie od początku przyszłego toku.