- Zatrzymany po kilku godzinach 24-latek trafił do szpitala psychiatrycznego w Gnieźnie - mówi sierżant sztabowy Adam Wojciński z wrzesińskiej policji.
Policjanci skierowani do tej interwencji ustalili w rozmowie ze zgłaszającą, że mężczyzna wszedł do sklepu, po czym oblał palną substancją siebie oraz lodówkę, a następnie podpalił, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia.
Funkcjonariusze w trakcie oględzin ustalili tożsamość rzekomego podpalacza. 24-latka udało się odnaleźć około godziny 23 w miejscowości pod Wrześnią. Nie miał żadnych obrażeń świadczących o podpaleniu.
Pożar w sklepie udało się szybko opanować i nikt w nim nie ucierpiał. Właściciel lokalu oszacował straty na 2 tysiące złotych.