Jest tak bardziej klimatycznie. Ktoś się pytał, czy można kupić bilet do muzeum, to pani w kasie była nawet taka zdziwiona: na wystawę dzisiaj. Może więcej ludzi przyjdzie na wybory i od razu obejrzy wystawę. Dla mnie to jest zawsze tak samo, tylko tym razem inne wejście, bo jest rozkopany rynek. Dla mnie to standardowy lokal wyborczy - Muzeum Archeologiczne. W tym roku w ogóle byłem w stanie zagłosować, bo nie posiadam tutaj stałego miejsca zameldowania. W muzeum jest na pewno milej. Czy ma znaczenie, że to muzeum? Jest ciekawa atmosfera muszę powiedzieć. Pierwszy raz głosuję w tym miejscu. Wcześniej jakoś zawsze w szkołach głosowałam. Są tu na pewno jakieś eksponaty do zobaczenia jak się stoi w kolejce
- mówią wyborcy.
W lokalach w centrum miasta po południu zaczęły się ustawiać długie kolejki. Do godziny 12 frekwencja w Poznaniu przekroczyła 21 procent.