Głównym oskarżonym jest kaliski przedsiębiorca Remigiusz K., który wydał polecenie swojemu pracownikowi, aby ten wyjechał koparką na drogę. Jerzy C. był bez uprawnień i bez prawa jazdy.
Sąd Okręgowy w Kaliszu w apelacji skazał go na dwa i pół roku więzienia. To o 6 miesięcy niższy wyrok niż w I instancji. Kaliski biznesman Remigiusz K. spędzi w więzieniu 3,5 roku zamiast czterech. Sąd także jemu obniżył karę.
Przede wszystkim przyczyną tego zdarzenia był fakt, że na tę drogę wjechał pojazd wielkogabarytowy w ogóle nieprzystosowany do poruszania się po drogach publicznych. Pora nocna, padający deszcz i zachowanie kierującej samochodem osobowym. Podnoszono jej wady wzroku oraz to, że mogła uniknąć tego zdarzenia i mogła ominąć koparkę
- mówi sędzia Patryk Pietrzak.
Remigiusz K. spędził rok w areszcie. Mężczyzny wcześniej nie chciano wypuścić na wolność, z powodu obaw o matactwo. W czasie prowadzonego przez prokuraturę śledztwa jeden ze świadków popełnił samobójstwo. Apelację od wyroku złożyła zarówno obrona, jak i prokuratura. Wyrok jest prawomocny.