W ubiegłym tygodniu policja dostała zgłoszenie o uszkodzeniu hydrantu w jednej z wsi pod Zbąszyniem. Okazało się, że hydrant uszkodzili nieznani sprawcy, po to by nielegalnie czerpać z niego wodę.
"Funkcjonariusze uzyskali informacje, które doprowadziły ich na działkę położoną niespełna kilometr dalej " - mówi Zbigniew Paszkiewicz z wielkopolskiej policji. Według niego na widok podjeżdżającego radiowozu podejrzani rzucili sie do ucieczki. Plon złodziejskiej szajki był obfity: policjanci znaleźli na działce opla z przyczepką i Fiata UNO, dwa wielkie zbiorniki z wodą, metalowe przęsła do płotu, basen ogrodowy dużo sprzętu elektronicznego i elektronarzędzi.
Policjanci zajmujący się sprawą podejrzewają, że grupa może mieć na swoim koncie sporo innych przestępstw. Sąd aresztował dwie osoby - 50-latka i jego wspólnika.