W środę odwiedzających ludzi było tak dużo, że leśnicy poprosili o interwencję straż miejską. - Mieliśmy także telefony od członków rady osiedla - mówi Przemysław Piwecki z poznańskiej straży.
W zgłoszeniu chodziło o grupowanie się osób, bardzo dużą liczbę osób i zachowanie zbyt małych odległości między ludźmi, a także chodzenie pod prąd. Już wcześniej wprowadzono tam ruch jednokierunkowy, czyli wejście jest z jednej strony.
Strażnicy miejscy informowali ludzi o prawidłowych zasadach korzystania ze ścieżki. W czasie interwencji wypisali dwa mandaty za picie alkoholu na terenie nowej atrakcji turystycznej, pozostałe osoby były pouczane.
Ze ścieżki można korzystać, ale nadal zamknięta jest platforma z ławkami i miejscem do odpoczynku. - W tej chwili bardzo dużo ludzi wybrało się na spacery, ale jak pojawiłą się taka atrakcja, to nie dziwmy się, że zainteresowanie jest bardzo duże, polecamy przesunięcie terminy wizyty na później - dodaje rzecznik straży miejskiej.
Trasa spacerowa w najwyższym miejscu położona jest 13 metrów nad ziemią. Wstęp jest darmowy.