Bez wielkiego budżetu, bez planów, z niespełna 20 kilogramowym plecakiem przemierzyła Amerykę Południową. Odwiedziła miejsca, które są popularne turystycznie ale także takie, których urok był dla niej zaskoczeniem. Zaczęła od Kolumbii, przez Ekwador, Wyspy Galapagos, Peru, Boliwię, Argentynę, Paragwaj dotarła do Brazylii.
To był cel, aby się nie spieszyć, żeby poznawać ludzi, poznawać miejsca. To też była podróż wgłąb siebie, bo też chciałam sprawdzić siebie jak będę w takich warunkach się zachowywać, czy dam radę, jak sobie dam radę. Wiadomo, że mamy mnóstwo przemyśleń, szczególnie będąc samemu człowiek bardzo otwiera się na to co jest na zewnątrz, więc cała ta podróż była okazją, żeby poznać siebie, zatrzymać się nie pędzić tak jak każdego dnia, ale móc zagłębić się w swoich myślach i robić to co się chce w danej chwili.
Kaliszanka przywiozła 7 kilogramów pamiątek. Justyna Staciwo relacjonowała wyprawę na blogu dla swoich znajomych, w podróży postał też dziennik, w którym zapisane są historie napotkanych ludzi. Być może powstanie także książka.