Na miejscu zginął 14-letni chłopiec, a pozostali uczestnicy zdarzenia doznali poważnych obrażeń. Mężczyzna był nie tylko pijany, ale także pod wpływem środków odurzających. Pędził z prędkością przekraczającą 160 km/h w terenie zabudowanym.
Dziś Sąd przedłużył areszt podejrzanemu Mateuszowi J. o kolejne dwa miesiące. Proces w jego sprawie zmierza ku końcowi, obrońca wnosił o uchylenie aresztu, ale według sądu dalsze stosowanie tymczasowego aresztowania jest w pełni zasadne - mówi asesor sądowy Monika Masłowska.
Sam fakt, że osoby oskarżone stoją przed psychicznym widokiem surowej kary, są skłonni utrudniać postępowanie. W ocenie sądu ta przesłanka znajduje zastosowanie w tej konkretnej sprawie. Rzeczywiście, jeżeli chodzi o postępowanie dowodowe, zostało już praktycznie zakończone. W sprawie przewidziano jeszcze jeden termin rozprawy, na którym sąd przewiduje zamknięcie przewodu o ile nie wydarzy się coś nadzwyczajnego
- mówi Monika Masłowska.
Sąd podkreślił, że mężczyzna zasłania się złym stanem zdrowia i pod tym względem istnieje obawa, że będzie próbował przeciągać sprawę. Zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo, że oskarżony jest winny zarzucanym czynom - dodał sąd.
42-letni kaliszanin przyznał się tylko do jazdy pod wpływem alkoholu, ale nie do zarzutu spowodowania wypadku. Mężczyźnie grozi kara do 12 lat więzienia.